Nie ma polskiej drużyny, która powtórzyła ten wyczyn do dzisiaj. “Ale ten szampan smakował gorzko…”
Zabrzanie dotarli do finału Pucharu Zdobywców Pucharów, eliminując silne zespoły takie jak Olympiakos Pireus, Glasgow Rangers, Lewskiego Sofia i AS Romę. Warunki pogodowe spowodowały, że piloci musieli wylądować w Wiedniu podczas podróży z Rzymu do Zabrza, co było uważane za pozytywny zwiastun sukcesu. Po półfinałowym meczu z Romą, Górnik wrócił do Wiednia na finał.
Ostatecznie, nie udało im się wygrać. Prezes Eryk Wyra udzielił drużynie premii, ale nie było to zbyt hojne wynagrodzenie. Przed finałem, piłkarze mieli czas na zakupy w mieście, a ich żony również przyjechały do Wiednia.
W dzień finału, pogoda była zła, co utrudniło grę. Mimo błędów, Górnik walczył odważnie, ale nie udało im się odnieść zwycięstwa. Podczas pomeczowego bankietu, zawodnicy mieli okazję spróbować szampana, który jednak gorzko smakował.
Tak kończy się opowieść o przygodach Górnika Zabrze w finale Pucharu Zdobywców Pucharów.
Post Comment