Urodzony w Angoli, wychowany we Francji, wyszkolony w Szwajcarii, skuteczny w Polsce. Ekspert nie ma wątpliwości co do tego gościa z Białegostoku, cóż za słowa!

Po 20 seriach gier urodził się w Angoli, wychował we Francji i trenował piłkę nożną w Szwajcarii, grając przez dekadę w FC Basel, Pululu przewyższa swojego białostockiego poprzednika. Gual z drużyny Legii ma zaledwie dwa trafienia ligowe; Angolczyk, do tych siedmiu goli, dołożył jeszcze dwie asysty.

Nigdy wcześniej nie był tak skuteczny w rozgrywkach seniorskich! Gdy dobrze pozna naszą ligę i w pełni zaaklimatyzuje się w Białymstoku, będzie grał jeszcze lepiej.

Jestem przekonany, że to właśnie na nim opiera się cała gra ofensywna Jagiellonii – uważa Surma. “Ale Pululu ma wszelkie predyspozycje ku temu, by być liderem tej formacji” – podkreśla nasz rozmówca.

Po pierwsze, bardzo dobrze gra tyłem do bramki. Po drugie, jest niezwykle techniczny.

Po trzecie, ma mocne uderzenie. Jest silny i mocno trzyma się na nogach – wylicza rekordzista ligi.

Zwłaszcza to ostatnie spostrzeżenie jest istotne: Pululu nie imponuje wzrostem (175 cm), ale przewrócić go rzeczywiście trudno. Jest jeszcze jeden aspekt w grze Angolczyka, który naszemu ekspertowi bardzo imponuje.

Pululu świetnie współpracuje z partnerami – mówi nam Surma. Wystarczy przypomnieć kilka jesiennych sytuacji w polu karnym, w których, miast strzelać na siłę, szukał lepiej ustawionego bądź nadbiegającego z głębi pola kolegi – analizuje ekspert, którego nazwisko znane jest z gry m.in.

w takich drużynach jak Wisła, Legia i Ruch. “Wyrażał się dalej, co mi po moich golach, jeżeli nie będziemy wygrywali?

Najważniejsza jest drużyna” – podkreślił w wywiadzie. Jaga – pomijając indywidualne popisy Bartłomieja Wdowika (9 goli jesienią, wszystkie ze stałych fragmentów) – rzeczywiście zbudowała team, w którym odpowiedzialność za ataki i zdobywanie bramek jest rozłożona na kilku graczy.

Siedem goli Pululu, po sześć – Jesusa Imaz i Jose Naranjo, po pięć – Kristoffera Hansena i Nené; nie ma drugiego zespołu w lidze z tak szeroką grupą regularnie trafiających graczy. Pewnie dlatego to się zazębia i przynosi efekty – dodaje ekspert, przewidując wysokie miejsce białostoczan na mecie sezonu.

Początek meczu 21. kolejki ekstraklasy Jagiellonia – Lech w Białymstoku w sobotę o godz. 17.30.

Transmisja w Canal+ Sport.