Agnieszka Radwańska jest w poważnym niebezpieczeństwie. To było nie do pomyślenia!
Agnieszka Radwańska zakończyła karierę w listopadzie 2018 roku. Kibice tenisa w Polsce zalali się wtedy łzami i zastanawiali się, co dalej z polskim tenisem. Kilka miesięcy później, Iga Świątek rozpoczęła sezon 2019 od kwalifikacji w Auckland i awansowała do pierwszego turnieju WTA w karierze.
Nie miała nawet 18 lat, a mało kto mógł spodziewać się, jak potoczy się historia. Nawet najwięksi optymiści nie mogli przewidzieć, że utalentowana raszynianka w pięć lat przebije osiągnięcia Radwańskiej. Tymczasem w ostatni poniedziałek (22 kwietnia) Świątek została dziewiątą tenisistką w historii, która przez co najmniej 100 tygodni prowadziła w rankingu WTA.
Isia nigdy nie dostąpiła tego zaszczytu – najwyżej była na drugim miejscu. Już w wieku 19 lat światowa “jedynka” wygrała wielkoszlemowy Roland Garros, a teraz ma na koncie cztery triumfy w imprezach najwyższej rangi. Jej wielka poprzedniczka w najlepszym występie doszła do finału Wimbledonu.
Od pewnego czasu tak naprawdę tylko jeden punkt przemawiał w dyskusji “Świątek czy Radwańska” za krakowianką. W najbliższych dniach może się to jednak zmienić. Iga Świątek nie mogła dłużej milczeć.
Wydawało się, że przez długi czas żadna Polka nie zbliży się do tego wyniku, jednak Świątek wystarczyło na to pięć lat. Już w trakcie trwającego turnieju w Madrycie niespełna 23-latka może wyprzedzić rodaczkę w finansowym zestawieniu! Takiej wypowiedzi o Radwańskiej i Świątek jeszcze nie było.
Trener Wiktorowski postanowił to ujawnić. Dzieliło je nieco ponad pół miliona, a turniej rangi WTA 1000 ma też wielką pulę nagród. Za awans do finału tenisistki mogą liczyć na ok. 550 tys.
dol., co wystarczyłoby Idze do pobicia rekordu poprzedniczki. Świątek może to osiągnąć 2 maja, ale najpierw musi awansować do 1/8 finału. W sobotę o godzinie 11:00 czeka ją mecz trzeciej rundy z Soraną Cirsteą.
Post Comment