Iga Świątek niech będzie głosem zmian. Super Express nie mógł milczeć.
Iga Świątek rozpoczęła turniej w Madrycie od pewnego zwycięstwa 6:1, 6:4 nad Xiyu Wang, z którą grała pierwszy raz w karierze. Jej zwycięstwo mogłoby być bardziej okazałe, ale w drugim secie Polka wpadła w dołek przy stanie 4:1. Niezależnie od tego, najważsze jest awans do trzeciej rundy, gdzie zmierzy się z Soraną Cîrsteą.
Po spotkaniu z Chinką polska tenisistka wzięła udział w konferencji prasowej, na której dziennikarze interesowali się przede wszystkim jej zdaniem na temat zarządzania tenisem przez WTA. Burzę wywołał kontrakt podpisany przez federację z Arabią Saudyjską, gdzie przez trzy najbliższe lata mają odbywać się WTA Finals. Szejkowie starają się także osiągnąć połączenie WTA i ATP w ramach Premium Tour.
Iga Świątek dodała oliwy do ognia, przyznając, że pogodziła się z brakiem wpływu na decyzje WTA. Zeszłego roku była zaangażowana w kwestie związane z polityką w sporcie, ale teraz wolą bardziej skupić się na sobie. Świątek podkreśliła, że mimo licznych spotkań nie mają mocy sprawczej.
Wyraziła nadzieję, że WTA Finals będą wydarzeniem fantastycznym, ale zastanawia się, czy WTA dokona jakichś zmian. Pragnie również, by WTA wyciągało lekcje z wydarzeń poprzednich sezonów, w tym odnośnie zmiany obowiązkowych turniejów. Ta kwestia jest dla graczy trudna, ponieważ w kalendarzu jest wiele ważnych wydarzeń i dochodzi kwestia czasu na regenerację.
Mamy nadzieję, że to się zmieni, a zawodniczki chciałyby mieć wpływ na te decyzje.
Post Comment