Tragiczna śmierć mistrza wstrząsnęła polskim sportem. Po 20 latach jego córka zabrała głos. Zmięknie każdy twardziel
Janusz Kulig był wybitnym polskim rajdowcem, zdobywając trzykrotnie tytuł mistrza Polski oraz wicemistrza kraju dwukrotnie. W 2002 roku został także wicemistrzem Europy.
Niestety, jego kariera zakończyła się tragicznie w 2004 roku, kiedy zginął w wypadku samochodowym na przejeździe kolejowo-drogowym w Rzezawie. Przyczyną tej tragedii był błąd dróżniczki, za który została ona uznana winną doprowadzenia do wypadku.
Kulig został wydobyty z pojazdu przy życiu, ale zmarł wkrótce później w wyniku odniesionych obrażeń. Jego śmierć wstrząsnęła całą społeczność sportową w Polsce.
Córka Janusza Kuliga wyraża zdanie, że w kontekście jej ojca zbyt wiele uwagi poświęca się jego tragicznej śmierci. Chciałaby, aby koncentrowano się na jego życiu i osiągnięciach sportowych, zamiast na tragicznym wypadku.
Mimo że córka ma parę wspomnień o swoim ojcu, to są one tylko krótkimi przebitkami, i jej ojciec często nie był obecny w domu ze względu na swój sportowy tryb życia. Ta wada życia sportowca sprawiła, że nie miała wrażenia, że otrzymuje szczególne lekcje wychowania.
Córka chce skupić się na tym, że Janusz Kulig był zwyczajnym, normalnym, fajnym człowiekiem, a nie skupiać się na śmierci i stawianiu pomników.
Post Comment