Denis Załęcki mógł stoczyć walkę z sędzią. Wyciekły szczegóły sensacyjnej propozycji. Tego jeszcze nie było.

Denis Załęcki, po ostatniej porażce z Patrykiem „Wielkim Bu” Masiakiem, zdecydował się na krótką przerwę od startów w freak-fightach i wycofał się nieco na bok. Zawodnik przyznał, że postanowił skupić się na sobie i współpracować nad swoim psychicznym przygotowaniem, które zawiodło go w ostatnich pojedynkach. Mimo to, “Bad Boy” powraca jak bumerang i będzie można go zobaczyć podczas gali CloutMMA 5, która odbędzie się 8 czerwca w katowickim Spodku. Jego rywalem będzie Amadeusz „Ferrari” Roślik, a ścierające się między nimi kontrowersje zaczęły się kilkanaście dni temu na mediach społecznościowych.

Potencjalnych przeciwników dla Załęckiego było jednak więcej, ponieważ wiele osób jest w konflikcie z tym zawodnikiem. „Bad Boy” ma także wrogów wśród sędziów, gdyż po jednym z pojedynków wypowiadał się negatywnie m.in. o Piotrze Jaroszu. Okazało się, że Załęcki i jeden z najbardziej znanych polskich sędziów MMA mieli okazję wyjaśnić sobie kilka kwestii w klatce.

Jarosz otrzymał propozycję walki z „Bad Boy’em”, o czym opowiedział na kanale „Warszawski Koks”. – Oficjalnie mogę powiedzieć, że odrzuciłem tę propozycję. Odrzuciłem i tyle. Nie zależy mi na promocji ani pieniądzach.

Nie zrobię tego. Nie powiem, że może kiedyś mnie to skusi, ale nie czuję takiej potrzeby. Chyba że zrobiłbym to dla dodatkowych przeżyć – wyznał Jarosz. – Mi z Denisem Załęckim proponowano walkę w wadze otwartej.

Ja ważę 80 kilogramów, a on 110. Walka w MMA. Oferta nadeszła, kiedy miałem 39 lat, i ją odrzuciłem – dodał sędzia.