Roman Kosecki krytykuje freak fighty: “Bez skrupułów ocenił walkę syna w FAME”.

Gala FAME MMA 20 była wyjątkowym wydarzeniem, ze względu na jubileuszowe świętowanie i turniej, w którym rywalizowali różni zawodnicy, takich jak Maksymilian “Wiewiór” Wiewiórka, Josef Bratan, Amadeusz “Ferrari” Roślik, Arkadiusz Tańcula, Adrian “Polak” Polański, Krystian “Krycha UFC” Wilczak, Dawid Malczyński oraz Filip “Filipek” Marcinek. Zwycięzcą turnieju został “Wiewiór”, który pokonał Josefa Bratana w finale. Nagrodą główną były 1,5 mln zł, zaś 500 tys.

otrzymał finalista. Oprócz turnieju, w karcie walk znalazły się nazwiska, które idealnie wpasowały się w jubileuszową galę. Był także udział byłego reprezentanta Polski, Jakuba Koseckiego, który przegrał z Łukaszem “Tuszolem” Tuszyńskim w pierwszej rundzie.

Jednakże, Kosecki nie był zainteresowany wydarzeniem, stwierdzając: “Nie oglądam pajacowania i takich rzeczy. To mnie kompletnie nie interesuje – te wszystkie gale. Kto lubi, niech sobie ogląda.

Z drugiej strony jest to jakieś show, ale nie dla mnie, nie podoba mi się to.” Dalej kontynuował, wyrażając swoje zdanie na temat interesów w sporcie, mówiąc: “Może jestem po prostu staromodny. Ja lubię popatrzeć jak walczą Mike Tyson, Andrzej Gołota, Krzysztof “Diablo” Włodarczyk.

Jak to robili prawdziwi pięściarze.” Kosecki także nie interesował się walką swojego syna, dodając: “Oczywiście, walczył syn, ale nie oglądałem, nie interesuję się tym.” Na koniec zauważył, że jego jedynym pozytywnym aspektem całego wydarzenia jest to, że jego syn jest zdrowy, mówiąc: “Mam nadzieję, że jest zdrowy i nic mu się nie stało, bo w takich walkach zdarzają się różne przypadki.

To są ludzie, którzy nie potrafią boksować, bić się, przypadkowo mogą zrobić sobie krzywdę. Więc jest zdrowy i to jedyny plus tego, co się odbyło.”